Energetyczna rewolucja Elona Musk’a

tesla-powerwall-vs-ups

W historii świata tylko czterem podmiotom udało się podbić przestrzeń kosmiczną: Stany Zjednoczone, Chiny, Związek Radziecki oraz Elon Musk. Ekscentryczny miliarder znany jest głównie jako założyciel firmy Tesla produkującej luksusowe samochody elektryczne. Szlak jego biznesowych podbojów sięga jednak dużo dalej. Nie dość że stworzył on znaną na całym świecie platformę PayPal, to obecnie kieruje trzema spółkami:

  • Solar City – największym na świecie producentem ogniw fotowoltaicznych;
  • SpaceX – pierwszym w historii prywatnym przedsiębiorstwem, które z powodzeniem przeprowadziło lot w kosmos oraz produkuje rewolucyjne rakiety kosmiczne, które są w stanie wrócić na ziemię i wylądować zupełnie bezzałogowo;
  • Tesla – znaną z produkcji elektrycznych samochodów, a obecnie tworzącą zupełnie nowy rynek gromadzenia energii elektrycznej.

Założenie najnowszego pomysłu Elona jest proste – mamy dostęp do niewyobrażalnie ogromnego reaktora zimnej fuzji, wokół którego kręci się nasza planeta, wykorzystajmy go. Pierwsze panele słoneczne zaczęły powstawać w XIX wieku, pytanie więc brzmi: dlaczego jeszcze nie potrafimy skutecznie wykorzystać energii słonecznej i przekuć ją w niezbędną dla naszej cywilizacji energię elektryczną? Największy problem leży w dysproporcji produkcji i zapotrzebowania na prąd. Najwięcej energii panele słoneczne produkują w dzień, kiedy zużywamy mało prądu, a wieczorem gdy zapotrzebowanie drastycznie rośnie wydajność ogniw maleje. Z tego powodu energię słoneczną trzeba jakoś przechowywać. To z kolei rodzi problemy.

solar
Niestety, dzisiejsze akumulatory nie dość, że są nieproporcjonalnie drogie w porównaniu do paneli, to jeszcze zajmują dużo miejsca, mają tendencje do usterek i nie są dostosowane do potrzeb przemysłu. Ten właśnie problem chce rozwiązać Tesla, wprowadzając nowy produkt o nazwie Tesla Powerpack. Występuje on w dwóch formach: Powerwall – czyli powerpack w eleganckiej obudowie (z myślą o odbiorcach indywidualnych) oraz Powerpack Unit – czyli 9 powerpacków połączonych w potężną jednostkę (na potrzeby przemysłowe). Ale co to w ogóle jest, ten powerpack? Jest to nic innego jak zwykła bateria, a raczej bardzo niezwykła bateria.

 

Pierwszą rewolucją jest cena takiego urządzenia, Tesla produkuje swoje baterie za 250$/kWh, ceny u konkurencji w tej branży oscylują wokół 1000$/kWh. Dzięki temu drastycznie spada cena całej instalacji, a w rezultacie ogniwa słoneczne stają się opcją dla wielu domostw, dla których dotychczas były zwyczajnie za drogie. Kolejnym udogodnieniem jest rozmiar i wygląd Powerwall’a. Elegancka, futurystyczna obudowa o rozmiarach 1300×800 mm może przechowywać do 10 kWh energii elektrycznej i wyglądać jak ozdoba w garażu czy nawet korytarzu naszego domu. Taka ilość wystarczy na pokrycie zapotrzebowania na energię dla małego domostwa (chyba że chcielibyśmy zasilać jeszcze klimatyzację, w takim wypadku potrzebujemy zakupić dwie baterie).

 

Musk planuje jednak dużo szerszą przyszłość dla swojego wynalazku, to przemysłowe zastosowanie ma być przełomowym krokiem dla naszej cywilizacji. Tesla zadbała żeby ich baterie dało się łączyć w każdej ilości, a w rezultacie mają posłużyć do uniezależnienia się ludzi od paliw kopalnych. Brzmi niewyobrażalnie? Niekoniecznie. Amerykański program zbierania informacji o zużyciu energii: Land Art Generator Initiative obliczył, że trzeba by pokryć panelami powierzchnie 366 375 km2, aby zasilić cały świat wyłącznie energią słoneczną. Elon Musk dodaje, że aby tego dokonać potrzeba by również 160 milionów powerpacków, aby pozyskaną energię przechowywać i dysponować według zapotrzebowania. Liczby te brzmią nierealnie, ale jako cywilizacja już od dawna tworzymy rzeczy o podobnym rozmachu. Co roku przemysł samochodowy wypuszcza 100 milionów samochodów na rynek, gdyby do każdego z nich koncerny motoryzacyjne kupowały jeden powerpack na potrzeby ludzkości, to za dwa lata nie mielibyśmy już problemu z kończącymi się paliwami kopalnymi i rosnącą emisją dwutlenku węgla do atmosfery.

 

Tego typu technologie sprawiają, że scenariusze dotychczas znane nam wyłącznie z filmów science-fiction stają się nie tylko realne, ale i prawdopodobne. Tesla zaznacza też, że nie planuje przeprowadzić tego przełomu sama. Polityką firmy jest udostępnianie wszystkich swoich technologii na licencji OpenSource. Oznacza to, że każdy może zobaczyć rozwiązania technologiczne wykorzystane przez Teslę i dalej je rozwijać. Być może już wkrótce zapomnimy jak to jest czerpać prąd z sieci miejskiej, ponieważ każdy będzie miał baterie słoneczne na dachu i zapas energii elektrycznej na dwa lata w piwnicy. Do tego nie będziemy musieli używać wielkich, dymiących elektrociepłowni, bo cały prąd jakiego będziemy potrzebowali spłynie na nas z nieba.

Możesz również polubić…